Jeżeli kompletnie nie wiesz co zabrać ze sobą na wakacyjny wyjazd – przychodzimy z pomocą i konkursem! Wystarczy odpowiedzieć na pytanie konkursowe, aby cieszyć się nowymi kosmetykami, idealnymi na słoneczne dni!
ZADANIE KONKURSOWE:
Opisz (pod tym artykułem w komentarzu) nam swoje wymarzone wakacje, na które zabierzesz ze sobą zestaw kosmetyków od SUNOZON i ALTERRA!
NAGRODY:
Nagrodzimy 3 osoby zestawem kosmetyków, które z pewnością sprawdzą się podczas wakacyjnej podróży. W skład nagrody wchodzą:
• ALTERRA ODŻYWKA DO WŁOSÓW REGENERUJĄCA – po całym dniu spędzonym na słońcu warto zadbać również o włosy. Ta odżywka zawiera kompleks olejowy i miód z kwiatów akacji, posiada w 100% recepturę pochodzenia naturalnego i jest kosmetykiem certyfikowanym. Pielęgnuje oraz odbudowuje zniszczone włosy i ułatwia ich rozczesywanie.
• SUNOZON APRES BALSAM PO OPALANIU Z WITAMINĄ E – nawilża przez 24h, koi i chłodzi skórę po opalaniu. Balsam bardzo szybko się wchłania i nie pozostawia tłustej warstwy.
• SUNOZON MASECZKA NA TKANINIE DO TWARZY PO OPALANIU, ALOES I KWAS HIALURONOWY – w opakowaniu znajdziecie jedną maseczkę w płachcie, zawierającą aloes oraz kwas hialuronowy. Maseczka daje efekt chłodzenia i odświeżenia skóry po opalaniu. Kwas hialuronowy, aloes i gliceryna przywracają równowagę w gospodarce hydrolipidowej skóry. Prowitamina B5 pielęgnuje i koi skórę po opalaniu.
• SUNOZON SPRAY Z PANTHENOLEM PO OPALANIU – to spray do regeneracji uszkodzonej skóry. Przyda się po kilku godzinach spędzonych na słońcu. W swoim składzie posiada pantenol, który chłodzi, koi i regeneruje uszkodzoną skórę. Wspiera procesy odnowy skóry po opalaniu.
Konkurs trwa od 13 lipca do 23 lipca
WYNIKI KONKURSU:
Na wstępie serdecznie gratulujemy absolutnie wszystkim, którzy zdecydowali się wziąć udział w konkursie “Wygraj wyprawkę na wakacje od Rossmann!”. Wasze odpowiedzi czytało się miło i przyjemnie, a wybór był niezwykle trudny.
Postanowiliśmy nagrodzić:
Monika Boguś
Busia
Evi
Serdecznie gratulujemy!!
Zwyciężczynie prosimy o kontakt w wiadomości prywatnej w celu ustalenia szczegółów przekazania nagrody (imię, nazwisko oraz dane do wysyłki) na adres mailowy redakcja@glamstyle.pl wpisując w temacie wiadomości hasło „Wygraj wyprawkę na wakacje od Rossmann!”. W treści maila niezbędne jest wyrażenie zgody na przetwarzanie danych wg zmian RODO.
Regulamin konkursu znajdziecie tutaj.
Powodzenia! 🙂
Moje wymarzone wakacje chciałabym spędzić w Norwegii. Jest to kraj, który słynie z przepięknych fiordów, owiec, ogromnych wodospadów oraz z długiego letniego dnia! Słońce w lecie nie zachodzi tam aż do godziny 23/24, co jest naprawdę niesamowitym zjawiskiem, do którego przy pierwszej wycieczce zawsze ciężko jest się przyzwyczaić. W związku z obecnością tak długiego dnia, a tym samym tak długiego narażania się na działanie szkodliwych promieni słonecznych, w podróż do Norwegii warto zaopatrzyć się w duża ilość kremów z filtrem oraz kosmetyków pielęgnujących naszą skórę i włosy po opalaniu, ponieważ nie zawsze jesteśmy w pełni zdolni do uchronienia się przed działaniem tej śmiercionośnej kuli ognia.
Wybieram Polskę a mianowicie jeziora mazurskie i wycieczki rowerowe! Jadąc rowerem więcej się widzi ale też jest się bardziej narażonym na oparzenia słoneczne. Nie od dziś wiadomo, że w ruchu człowiek najbardziej się opala, dlatego trzeba podchodzić do tematu ostrożnie i zapobiegawczo zwłaszcza w lecie. Jeziora w Polsce mamy cudowne, są czyste i ciepłe. Każdy znajdzie dla siebie swój kąt i odrobine prywatności. Wielkie jeziora mazurskie to nie tylko opalanie to też żeglowanie, wycieczki kajakiem jak i wcześniej wspomnianym rowerem, inne sporty wodne. Można podziwiać przyrodę i zwierzęta zamieszkałe w tamtych okolicach, a dla zainteresowanych jest tam też kawałek historii a kawałek dalej nawet Polska piramida… miejsce tajemnicze i nieco dziwne zwłaszcza dla astrologów 🙂 Polska jeszcze jest nieznana ale już powoli odkrywana. Z chęcią odkryłabym w ciągu dnia województwo warmińsko-mazurskie, a wieczorem relaksowałabym się z kosmetykami SUNOZON i ALTERRA 🙂
Staram się żyć magicznie i dostrzegać magię w każdej małej rzeczy, która mnie otacza. Wystarczy tylko zatrzymać się na chwilę, wyjść z głowy, wejść do serca i spojrzeć na świat. Spojrzeć na siebie. No właśnie! Na moją energię. Na każdy z żywiołów, który w sobie noszę. Świeżo upieczona Mama, żona ale przede wszystkim JA – marzycielka, wie, że wewnętrzne “akumulatory’ ładować trzeba 😉 Nie spuszczam więc z oczu ani na moment Moniki – zakochanej w aktywnym wypoczynku podróżniczki. Kiedy myślę o najcudowniejszych wakacjach, zamykam oczy i widzę mnie na babskim wyjeździe w “zielone”. Tylko ja i moje przyjacielskie duszyczki oraz nasze długie rozmowy o życiu, planach i nadchodzących podróżach. A ja doświadczam właśnie “podróży w nieznane”, jaką jest macierzyństwo. Dlatego teraz, kiedy każda wolna chwila jest okazją do bycia z bliskimi kobietami w duecie, odrywam się od ziemi, aby wybywać na kobiecy trekking. Moje wakacje mają więc widok rumianych polików, zasłyszanych historii i błyszczących od pięknych widoków oczu. Pachną przygodami a unoszący się śmiech wiruje wśród nich. Moje idealne wakacje to wspólne oddanie się marzeniom o zdobywaniu szczytów i duchowe ładowanie energii, która skierowana byłaby tylko na nas 😉
Podróże po Polsce to moje wakacyjne marzenie,
A także powrót w moje rodzinne korzenie,
Jako, że za granicę wyjechać nie mogę,
Z chęcią w wielu miejscach naszego kraju postawiłabym nogę,
Wybrałabym się do dziadków w Bieszczady,
Czekają mnie tam cudne widoki i górskie eskapady,
Solina, Polańczyk i połoniny, góry, doliny,
Nie da się mieć wtedy smutnej miny,
Do rodziny na Podlasie bym się tez wybrała,
W drodze na Mazury bym się u nich zatrzymała,
Mazurskie jeziora to na wakacje plan doskonały,
Ponieważ moje oczy jeszcze nigdy ich nie widziały,
Po paru dniach na Mazurach wybrałabym się nad morze,
Bo nie ma nic piekniejszego latem niż bałtyckie plaże,
Jak piękna bajka jest romantyczny zachód słońca,
Mogłabym oglądać go bez końca,
Jeśli urlop by na to pozwolił,
Na koniec klimatyczny Wrocław bym odwiedziła,
Szlakiem krasnali go przemierzyła,
Panuje tam zawsze nastrój magiczny,
Urocze wyspy swój klimat mają,
I zawsze mnie do siebie przyciągają,
Na koniec wróciłabym to mojego miasta ukochanego,
Stolicą Polski kiedyś nazywanego
Wakacje najczęściej kojarzą się ze słońcem- w końcu lato, to czas, gdzie słońce świeci najdłużej, a my możemy cieszyć się jego obecnością. Te wymarzone również bez słońca odbyć się nie mogą- długa trasa autem typu kabriolet w góry, długie górskie wędrówki, leżenie na kocu na górskiej polanie po to, by podziwiać widoki i łapać słońce! Wczesne wstawanie na wschód słońca i długie wieczory spędzone na oglądaniu jego zachodu z górskiego szczytu, aby następnie powędrować na zasłużony odpoczynek do schroniska. O skórę trzeba dbać, więc zestaw kosmetyków Sunozon i Alterra sprawdziłyby się znakomicie na takie wyprawy!
Moje wymarzone wakacje chciałabym spędzić nie tak daleko…. bo po prostu nad morzem 🙂 od dziecka lubiłam spędzać tam czas, gdyż kocham nasz kraj i te piękne miejsca, które posiada. Morze to woda, piasek, wiatr i odgłos mew. To czas na relaks na plaży oraz kąpiel w morzu. Na takie wakacje konieczne są produkty do pielęgnacji, gdyż nasza skóra jak i włosy są podatne na warunki jakie oferuje nam lato, a tego roku jest wyjątkowo upalne. Do wymarzonych wakacji zaliczam również wymarzone towarzystwo jakim zdecydowanie byłabym obecność mojej rodziny i mojego chłopaka. Tak.. to byłyby wspaniałe i na pewno pełne wspomnień lato.
Moje wymarzone wakacje to Malediwy 🌅❤tylko ja i on patrzeni w te piękne oczka móc się pocałować 🙈👏na pięknej plaży niczego sobie nie żałować. Winko latarenka hamak po prostu Eden. Będę królową własnej bajki a on
moim królem . Chodź na chwilę byśmy o nic się nie martwili żyli bez trosko długo i szczęśliwie ❤Oczywiście między czasie releksacyjne masaże potem balsamem byśmy się smarowali by skóra była lśniąca i pachnąca i jestem gotowa by wrócić do rzeczywistości bo wakacje by były udane ale to moje takie marzenie
Moje wymarzone wakacje spędzę w Gruzji. Pięknemu i malowniczemu krajobrazowi towarzyszy piekące słońce. Gruzja to niesamowity kraj, który zachwyca, ale i zaskakuje w wielu kwestiach. Klimat w Gruzji jest bardzo zróżnicowany. Są tu wysokie, ośnieżone góry, półpustynie, stepy i gęste tropiki. W lecie w ciągu dnia temperatura może przekroczyć 40 stopni dlatego tak ważne jest dbanie o skórę. Idealnym pomysłem jest świadoma pielęgnacja dzięki której mogłabym odpowiednio zadbać o skóre oraz włosy zabierając ze sobą zestaw kosmetyków od SUNOZON i ALTERRA.
Moje wymarzone wakacje, to polskie góry – Tatry. Lubię aktywny wypoczynek i wędrowałabym szlakami w naszych górach… Chciałabym doświadczyć widoku tego pięknego górskiego krajobrazu. Podziwiałabym te cudowne pejzaże, które zatykają dech w piersiach. Zrobiłabym wiele niepowtarzalnych zdjęć i w zimowe wieczory bym tam znów wróciła. Nuciłabym sobie piosenkę sprzed lat : ” Jak dobrze nam zdobywać góry…” Górskie klimaty mają dla mnie zbawienną moc. Zakochałam się w tych górach, gdy byłam tam pierwszy raz… Marzę, aby tam znów powrócić !
Te kosmetyki na pewno sprawdzą się podczas tych górskich wędrówek.
Ludzie maja różne marzenia
Jedne kosmiczne inne do spełnienia.
A mi to sie marzy i w dzień i w nocy
Do cieplutkiej wody wskoczyć
Na plaży cudnej ciało swe opalić
A wieczorem troche sie zabawić.
Na Hiszpańska ziemię skierować swe kroki
I podziwiać wszystkie jej uroki.
Pomóc by tu mogła mała wygrana
Bo jak narazie to jestem spłukana
dzień dobry , moje wymarzone wakacje chciałabym spędzić we Włoszech , byłam tam kiedyś i było cudownie
ale koniecznie trzeba zabrać odpowiednie kosmetyki aby zadbać o skórę, włosy
zabierając ze sobą zestaw kosmetyków od SUNOZON i ALTERRA.
Odpowiedz
Moje wymarzone wakacje to takie na których dzieci nie płaczą, nie marudzą, nie dopominają się kolejnej plastikowej zabawki. Wakacje na których będę mogła się poopalać na słońcu i po kąpać się w ciepłym morzu a dzieci będą się bawić na plaży. Na takich wakacjach kosmetyki od Sunozon i Alterra na pewno się przydadzą.
Większość chce za granice A ja hcę stanąć na najwyższym polskim szczycie😁a wiadome,że im wyżej tym słoneczko bardziej grzeje🌞chętnie zabralabym te kosmetyki ze sobą😊
Uwielbiam z rodzinką spędzać wakacje w ciepłych krajach.
Aby w tym roku były one w pełni udane i bezpieczne z pewnością przydałby się nam zestaw kosmetyków od SUNOZON i ALTERRA. Dlaczego? Mój mąż w ogóle nie używa kosmetyków do opalania więc po godzinie spędzonej na słońcu przybiera kolor wozu strażackiego (wstawiłabym jego zdjęcie z zeszłego roku, ale obawiam się o swoje życie), syn cały dzień spędza kąpiąc się w morzu, a ja uwielbiam godzinami leżeć plackiem w słońcu, czego efektem są poparzenia słoneczne. Aby złagodzić ból i pozbyć się zaczerwienienia robimy okłady z zsiadłego mleka lub maślanki. Z powyższego wynika, że w naszej sytuacji zestaw kosmetyków od SUNOZON i ALTERRA z pewnością sprawdzi się podczas naszej wspólnej sierpniowej wakacyjnej podróży.
Po wielu chłodnych miesiącach i trudnym dla wszystkich czasie chętnie wybrałabym się na urlop w ciepłym, wręcz gorącym klimacie. Wybrałabym Malediwy składające się z około 1200 koralowych wysp położonych na Oceanie Indyjskim. Czytałam, że 90 z nich to ośrodki turystyczne z domkami bungalow na wodzie. To prawdziwy raj, gdzie na pewno odprężyłabym się na jednej z piaszczystych plaż, w ciepłej tropikalnej wodzie lub na hamaku zawieszonym na palmie. Ponoć w ciągu roku temperatura powietrza i wody osiąga 30 stopni Celsjusza, a ja uwielbiam upały. Podczas wyjazdu cieszyłabym się nurkowaniem, pływaniem z delfinami i rejsami motorówką.
Zestaw kosmetyków od SUNOZON i ALTERRA zabrałabym do Hiszpanii. Chciałabym tam pojechać, ponieważ uwielbiam język hiszpański – w moich uszach brzmi jak cudowna melodia, byłabym więc przeszczęśliwa, gdybym mogła spędzić wyjazd otoczona zewsząd rozmowami po hiszpańsku. Do tego Hiszpanie słyną ze swojej otwartości i życzliwości, a są to cechy, które bardzo cenię w ludziach. I nie można zapomnieć o słynnych zabytkach, takich jak np. Sagrada Família. No i ślinka cieknie mi na myśl o oryginalnej paelli. Dodatkowo wygrzałabym się w śródziemnomorskim skwarze, a w pielęgnacji opalonej skóry pomogłyby mi właśnie produkty od SUNOZON i ALTERRA.
A że w konkursach zwykle wierszyki wygrywają
(Przyznam, że rymy uroku wypowiedzi dodają)
To na koniec konkursowego zgłoszenia
Życzę wszystkim ich wakacyjnych marzeń spełnienia!
Zestaw kosmetyków na camping bym zabrała, bo tam pielęgnacja jest wyjątkowo utrudniona. Jeżeli kosmetyki dałyby radę w tak trudnych warunkach, to myślę, że dałyby radę wszędzie…
Moje wymarzone wakacje ?hmmm… Nie wiele mi potrzeba do szczęścia , odrobiną wody , namiot i dwie najważniejsze osoby w moim życiu u boku . To są wymarzone wakacje. Spokój cisza i otaczająca przyroda. Taki zestaw kosmetyków napewno nie pogardziłby takimi wakacjami . 😊
Moje wymarzone wakacje wyobrażam sobie w Kalifornii. Leżę na plaży w Santa Cruz, jest błękitne morze, rajski piasek, gorące słoneczko, a obok ukochany, który smaruje mnie balsamem do opalania, abym nie wyglądała, jak spieczony rak 🙂 Morze jest spokojne, słychać w oddali śpiew mew, lekki powiew wiatru, błogi spokój, a ja się odprężam, relaksuję i opalam. Nikt mi nie przeszkadza, brak telefonów, czuję piasek pod swoim ciałem i stopami, idę brzegiem morza, podziwiam otaczającą mnie błękitną lagunę i czuję się, jak w raju. Wyleguję się, w końcu to urlop, pozwalam sobie na wiele przyjemności, popijam schłodzonego drinka i na leżaku otulona promieniami słoneczka wkraczam do bajkowego świata książek, w którym wszystko może się wydarzyć. Czas dla mnie zatrzymuje się w takim momencie, a moja wakacyjna przygoda trwa i wywołuje szeroki uśmiech na mojej twarzy…
Bajeczny Zanzibar zamieniam na inspirujące wakacje z przyjaciółmi spędzone na naszym siedlisku. Jestem szczęśliwa gdy pozostawiam sobie przestrzeń na realizację marzeń. Ich realizacja wypełnia mnie, czyni mnie coraz bardziej twórczą. Co sprawia mi radość?… hm ? Wówczas gdy rozkoszuję się łykiem kawy w poranki gdy nie muszę się śpieszyć, wówczas sprzymierzeńcem mojej życiowej przygody jest spokojnie upływający czas. Udając się w plener i realizując marzenie swojego życia z ochotą spotykam się z sąsiadami i przyjaciółmi na południowej kawie i te przyjacielskie pogaduszki uświadomiły mi, że warto sięgać w swych marzeniach daleko aż po „kraniec” tego czego się pragnie. Piszę tak już z perspektywy czasu, bo realizacja marzenia stała się moim udziałem. Wypoczywając w tym naszym siedlisku, rozkoszując się otaczającą naturą zachęcamy naszych gości do realizacji swoich marzeń. Panuje wspaniała atmosfera, zabawy na łące, quizy, gry planszowe i wiele miłych niespodzianek. Każdy jest autorem proponowanych zajęć-zabaw .A marzenia?? nasze też były kiedyś mocno skrywane a dzisiaj cieszą się światłem dziennym i wysyłają do nas promienie radości. Oprócz dbania o powłokę zewnętrzną, dbam w sposób szczególny o moje kobiece „wnętrze”. Stwarzając do tego warunki, dbając o aurę, klimat i wewnętrzną harmonię. Takie wakacje są super!
Będą to wakacje bez pandemii, z daleka od tego całego niebezpieczeństwa i niepewności – koniecznie w pełni sił z chłopakiem i przyjaciółmi.
Będą to wakacje objazdowe po Stanach Zjednoczonych. W szczególności okolice Florydy, Muzeum Harry’ego Potter’a, wszystkie te piękne plaże i zachodzące słońce. Cudo! Najważniejszy jest jednak fakt, że będę tam wolna. Wolna od rzeczywistości, od niepokojących myśli i niepokoju. Będę tam tylko tu i teraz, razem z najbliższymi i nieważne gdzie – będziemy się świetnie bawić, bo będziemy tam razem!
W podróż do Maroko chciałabym się wybrać ,ponieważ Arabska kultura i architektura miejska, zapierają dech w piersiach widoki są wspaniałe atrakcje oraz dużo różnym ciekawych miejsc jest do zwiedzania .W Maroko jest cudowny targ na którym można kupić biżuterię, ozdobne lustra i dzbany, kolorowe dywany oraz wyroby z drewna. Była by bardzo wniebowzięta ,szczęśiwa smakując egzotycznych smaków i aromatów. Wśród stoisk znaleźć można tradycyjne słodycze, konfiturę z figi, moreli, skórki pomarańczy lub cytryny oraz aromatyczne herbaty , aj a bardzo lubię poznawać nowe smaki oraz degustować nowe potrawy to jest mój żywioł !
Jestem typem samotnika, dlatego dużym łukiem omijam piaszczyste plaże nad morzem zapełnione turystami i góry pełne wędrowców, tych “profesjonalnych” i amatorów. Wybieram ustronne miejsca, gdzie mogę naprawdę odpocząć i posłuchać własnych myśli. Tegoroczne wakacje pragnę spełnić w małym , drewnianym domku mojej babci w podkieleckiej wsi. Nie ma tam internetu, telewizora i innych udogodnień, w zamian jest czyste powietrze i piec do wypieku chleba. Za chałupką jest piękny ogród w rustykalnym stylu. Pełno w nim pachnących ziół i kwiatów we wszystkich kolorach tęczy. Można wylegiwać się w nim na leżaku, bez obawy, że ktoś niechcący obsypie nas piaskiem, czy stanie nam na stopę. Tam nie ma tłumów, jest tylko głucha cisza , przełamana dźwiękiem ptaków. Będę się tam całymi dniami opalała i pod chmurką wypoczywała, dlatego nie ukrywam, że przydałyby mi się niezawodne kosmetyki SUNOZON I ALTERRA
Moje wakacje wymarzone to chwile w samotności spędzone. Z dala od zgiełku, pędu i ludzi relaksuję się sama ze sobą i wcale mi się nie nudzi. W przytulnym domku odciętym od świata, w miejscu zacisznym gdzie wzrokiem cudne widoki omiatam. Las, woda, cisza, brak internetu i mogę powiedzieć, że korzystam z takiego życia jak z wypasionego karnetu. Czy niepogoda czy upał z nieba- nie wybrzydzam, bo nic mi więcej do szczęścia nie potrzeba. Sunozon i Alterra mam pod ręką i skwar nie może być już dla mnie udręką. W zestawie balsam, maseczka, odżywka i spray i to jest podstawa kosmetyczki mej.
Moje wymarzone wakacje to zwiedzenie wzdłuż i wszerz Rumunii – jest tam wszystko co potrzebne do szczęścia mojej rodzinie: wysokie góry, kawałek ciepłego morza, jaskinie, kopalnie, mnóstwo zamków, wąwozy, rzeki… Rumunia to taki kraj, gdzie nie dałoby się zatrzymać w jednym miejscu, żeby czuć, że się go zwiedziło i złapało jego klimat – Rumunię trzeba eksplorować, przemierzać, zgubić się w niej – idealny byłby kamper, bo jednak nie chciałoby mi się codziennie składać namiotu, a poza tym, chyba nie bardzo chciałabym mieć jakiegoś niedźwiedzia za sąsiada 😉
Chcę wyjechać na WIEŚ… wraz z zestawem kosmetyków od SUNOZON i ALTERRA, który będzie o mnie dbał, a okazji ku temu wiele będzie miał. 🙂
Uwielbiam wyjazdy na wieś, powietrza świeżego wdychanie, a już atrakcją największą jest, spanie w stodole na sianie. Wakacje nie oznaczają lenistwa, wieś sprzyja aktywnościom, chętnie pomogę w pracach polowych, zapewnię ruch ciału i… kościom. Spacer po łąkach, wspaniała sprawa, rosną na nich piękne kwiatki, nie tylko sama trawa. Bocian wypatruje żab przy rozlewisku, a ja poprawiam krążenie, chodząc boso po pobliskim rżysku. Jagód uzbieramy w lesie na pierogi, będziemy też chodzić w poszukiwaniu grzybów, aż zabolą nogi. W chacie mleka napijemy się, z pianką, prosto od krowy, bo to nektar życia, smaczny i zdrowy. Do tego pajda chleba, prawdziwego, na zakwasie. Można by się pogubić, w jakim żyjemy czasie.
Niedaleko jest staw, w którym można się ochłodzić, albo w pobliskiej, płytkiej, czyściutkiej rzeczce przyjemnie pobrodzić.
Wieczorem, przy ładnej pogodzie, można urządzić prawdziwe ognisko w ogrodzie, z bliskimi i miłymi sąsiadami, wokół zasiadać i pieczone kiełbaski wspólnie na kolację zajadać.
Po kolejnym dniu, fajnie spędzonym, nadejdzie pora na spanie, na wcześniej wspomnianym sianie, a ze snu świtem zbudzi nas koguta pianie.
Na śniadanie będą świeże jajka i ser własnej roboty, wspaniały. W taki sposób nie tylko wakacje, ale spędziłabym i rok cały.
Czyż jest coś cudowniejszego, niźli wiejskie wakacje ? Cisza, spokój i same zdrowe eko-atrakcje.
Pragnę w wakacje opuścić miejskie mury i wyjechać na wieś, z dala od zgiełku, wyciszyć się i zdrowo spędzić czas w objęciach natury.
Tutaj czas aktywnie spędzony, nie będzie mi się dłużył, a zestaw kosmetyków od SUNOZON i ALTERRA zdrowo mi posłuży.
Rozłożę lezak na plazy, niech sie me ciałko w pelnym sloncu smarzy, slonca nie bede mu zalowac, bo intensywnie balsamem je bede smarowac.Z pasku bede babki stawiała,calymi dniami z kąpieli w oceanie sie radowala.a gdy wieczorem na hotelowym usiade tarasie ,relax zapewnienie sobie w pełnej klasie. Na twarz maske z aloesem nałożę,by słońca promienie nie mialy wpływu na jej starzenie. Po calym dniu intensywnego opalania nie zapomne o balsamie- cialo nasmaruje nim cale , a tam gdzie skóra ma nadwyraz wrazliwa spryskam podraznione ciało sprayem z panthenolem. Nie zapomne tez o masce na wlosy im słońce nie bedzie szkodzilo a na zdrowe wychodziło. Tak spędzę wakacje cale,bo gdy co roku urlop planuje to w pelni sie przygotowuje- od wyprawki w Rossmannie zaczynam ,bo nie raz na wakacjach ze sloncem przesadziłam. Wiec gdzie by sie moje wakacje nie odbyly to zawsze dla mojego ciala energia i relaxem byly bo nie ma nic do myslenia jak sie wakacyjna wyprawkę ze soba zabiera 🙂
Kiedy lato swym blaskiem zaświeci
zapach ziół słodkich z pól i łąk nadleci
Tu rumianek, tam lawenda się chowa
wąchać i czuć chcesz wciąż od nowa
Lasy na smaki lata zapraszają
od soczystych malin i jagód się uginają
Więc chętnie rzucam te miejskie mury
Bo mnie rajcują zapachy i smaki natury:)
SUNOZON i ALTERRA kosmetyczka cała
Bo z nimi przygoda będzie wspaniała.
Wycieczki uwielbiam i ciągle się na nie wybieram😁
Brakuje mi tych cudnych kosmetykó😉
A gdzie bym je zabrała…
Gdybym je wygrała?
Wszędzie gdzie się da😆 Na pewno wyruszyły by ze mną na wycieczkę na polanę, spakowałabym najpotrzebniejsze rzeczy; jedzenie, picie i koc! I urządziła piknik na łące z moją rodziną☘🌾. Z torby wyciągnełabym łakocie, owoce i termos synka, załozyla bym na nos cudowne okulary, i wysmarowała skóre waszymi kosmetykami, co by nie przypiec sie od słonka!
Podczas odpoczynku bujałabym w obłokac,okulary chroniły by moje oczy a wasze super kosmetyki przed promieniami słonca 😃.
I z synkiem rozkoszowała bym się pięknie pachnącą łąką skąpaną w kwiatach i wsłuchiwała w cichy śpiew ptaków 🐦…
Na spacerze po lesie by mi towarzyszyły…
A gdy znudziły by nam się leśne i polne przygody, spakowałabym kosmetyki i ruszyła z synem w dalszą drogę 💪. Pojechały by ze mną w góry i nad morze, nad jezioro i molo 😆.
W Zakopanem po Krupówkach w wakacje bym je ze sobą miała😆. Po górskich szlakach i dolinach z nimi chodziła. Zwiedzała z nimi co piękne i wspaniałe, czas spędzała wspaniale ☺.
Nad morze na plaże kosmetyki ko zabiorę , bedę w nich biegać, śmiać się i wariować🥰 Korzystać z pogody, opalać, kąpać i zajadać pysznymi lodami☺ Wycieczki uwielbiam i ciągle się na nie wybieram😁
Brakuje mi tych cudnych Oksów 🕶
A gdzie bym je zabrała…
Gdybym je wygrała?
Wszędzie gdzie się da😆 Na pewno wyruszyły by ze mną na wycieczkę na polanę, spakowałabym najpotrzebniejsze rzeczy; jedzenie, picie i koc! I urządziła piknik na łące z moją rodziną☘🌾. Z torby wyciągnełabym łakocie, owoce i termos synka, a dla siebie te cudowne okulary, które odrazu bym założyła😆.
Podczas odpoczynku bujałabym w obłokach a okulary chroniły by moje oczy przed promieniami słonca 😃.
I z synkiem rozkoszowała bym się pięknie pachnącą łąką skąpaną w kwiatach i wsłuchiwała w cichy śpiew ptaków 🐦…
Na spacerze po lesie by mi na nosie towarzyszyły…
A gdy znudziły by nam się leśne i polne przygody, spakowałabym okulary i ruszyła z synem w dalszą drogę 💪. Pojechały by ze mną w góry i nad morze, nad jezioro i molo 😆.
W Zakopanem po Krupówkach na nosie bym je nosiła😆. Po górskich szlakach i dolinach z nimi chodziła. Zwiedzała w nich co piękne i wspaniałe, czas bym spędziłya wspaniale ☺.
Nad morze na plaże Je zabiorę , bedę biegać, śmiać się i wariować🥰 Korzystać z pogody, opalać, kąpać i zajadać pysznymi lodami☺ sypać piaskiem i wodą i przeżywać z nimi nową przygodę! A kosmetyki mi w tym pomogą.
Na Pewno fajnie było by je wygrać😃
Moje wymarzone wakacje chciałabym spędzić na Dominikanie wylegując się na piaszczystej plazy, w pięknym i mocnym słoneczku. Kapać się w tak czystej i przejrzystej wodzie to musi być coś niesamowitego dla ciała.Dominikana jest nazywana Rajem na ziemi, wiec napewno byłaby rajem dla mojego ciała i mojej duszy.Na codzień mogłabym się delektować egzotycznymi owocami a na kolacje zajadać owoce morza. Wszystko wprost z samego źródła, nie pryskane i nie sprowadzane. I te palmy mi się marzą, w których cieniu mogłabym napić się drineczka i odetchnąć od tego miejskiego zgiełku, od stresowej pracy i zanieczyszczonego powietrza.
Moje wymarzone wakacje to domek w lesie nad jeziorem, tylko ja i mój narzeczony, spędzamy razem czas bawiąc się jak dzieci i ciesząc swoją obecnością bez żadnych zmartwień czy problemów, mój narzeczony uczyłby mnie pływać a gdy by miał już dość roli nauczyciela wylegiwalibyśmy się w słońcu, wieczorami przy ognisku pilibyśmy ulubione wino i gralibyśmy w gry planszowe.
Już korzystam z kosmetyku SUN OZON 50 wychodząc na słońce tego lata. Pogoda jest szalona, w kratkę, generalnie jednak dopisuje nam w tym roku tropikalny gorąc. I bez filtrów ani rusz. Póki co korzystam z promieni słonecznych w swoim ogrodzie, koło domu, ale gdyby tak na wakacje, to … z ciepłą wodą i bez tłumów turystów. Najpewniej południe Europy. Jednak wymarzonych wakacji jeszcze nie planowałam. Hiszpania, Włochy, Grecja….. Kto wie. Najważniejsze, by móc się schłodzić w morzu , poczuć piaszczystą plażę pod stopami, zjeść coś pysznie lokalnego i zobaczyć coś, czego jeszcze nie widziałam. W gronie przyjaciół lub/i rodziny. Nic więcej nie trzeba, by były wymarzone.
Wycieczki uwielbiam i ciągle się na nie wybieram😁
Brakuje mi tych cudnych kosmetykó😉
A gdzie bym je zabrała…
Gdybym je wygrała?
Wszędzie gdzie się da😆 Na pewno wyruszyły by ze mną na wycieczkę na polanę, spakowałabym najpotrzebniejsze rzeczy; jedzenie, picie i koc! I urządziła piknik na łące z moją rodziną☘🌾. Z torby wyciągnełabym łakocie, owoce i termos synka, załozyla bym na nos cudowne okulary, i wysmarowała skóre waszymi kosmetykami, co by nie przypiec sie od słonka!
Podczas odpoczynku bujałabym w obłokac,okulary chroniły by moje oczy a wasze super kosmetyki przed promieniami słonca 😃.
I z synkiem rozkoszowała bym się pięknie pachnącą łąką skąpaną w kwiatach i wsłuchiwała w cichy śpiew ptaków 🐦…
Na spacerze po lesie by mi towarzyszyły…
A gdy znudziły by nam się leśne i polne przygody, spakowałabym kosmetyki i ruszyła z synem w dalszą drogę 💪. Pojechały by ze mną w góry i nad morze, nad jezioro i molo 😆.
W Zakopanem po Krupówkach w wakacje bym je ze sobą miała😆. Po górskich szlakach i dolinach z nimi chodziła. Zwiedzała z nimi co piękne i wspaniałe, czas spędzała wspaniale ☺.
Nad morze na plaże kosmetyki ko zabiorę , bedę w nich biegać, śmiać się i wariować🥰 Korzystać z pogody, opalać, kąpać i zajadać pysznymi lodami☺ Wycieczki uwielbiam i ciągle się na nie wybieram😁
Brakuje mi tych cudnych Oksów 🕶
A gdzie bym je zabrała…
Gdybym je wygrała?
Wszędzie gdzie się da😆 Na pewno wyruszyły by ze mną na wycieczkę na polanę, spakowałabym najpotrzebniejsze rzeczy; jedzenie, picie i koc! I urządziła piknik na łące z moją rodziną☘🌾. Z torby wyciągnełabym łakocie, owoce i termos synka, a dla siebie te cudowne okulary, które odrazu bym założyła😆.
Podczas odpoczynku bujałabym w obłokach a okulary chroniły by moje oczy przed promieniami słonca 😃.
I z synkiem rozkoszowała bym się pięknie pachnącą łąką skąpaną w kwiatach i wsłuchiwała w cichy śpiew ptaków 🐦…
Na spacerze po lesie by mi na nosie towarzyszyły…
A gdy znudziły by nam się leśne i polne przygody, spakowałabym okulary i ruszyła z synem w dalszą drogę 💪. Pojechały by ze mną w góry i nad morze, nad jezioro i molo 😆.
W Zakopanem po Krupówkach na nosie bym je nosiła😆. Po górskich szlakach i dolinach z nimi chodziła. Zwiedzała w nich co piękne i wspaniałe, czas bym spędziłya wspaniale ☺.
Nad morze na plaże Je zabiorę , bedę biegać, śmiać się i wariować🥰 Korzystać z pogody, opalać, kąpać i zajadać pysznymi lodami☺ sypać piaskiem i wodą i przeżywać z nimi nową przygodę! A kosmetyki mi w tym pomogą.
Na Pewno fajnie było by je wygrać😃
Byłyby to wakacje spędzone w ciszy. Z dala od telewizyjnych wiadomosci, ktore przedstawiają półprawdę i białe klamstewka. Z dala od fake newsów w Internecie, które mają podbić oglądalność czy zapewnić ilość klików. Z dala od zakłamania rzeczywistości, obłudy udającej troskę, zmęczenia ciągłym naplywem sprzecznych informacji, walki o byt i użerania sie z codziennoscią. Dlatego jesli wymarzone wakacje to w ciszy. Nie nie istotne, gdzie tą ciszę znajdę. Czy nad jeziorem, ktore cudem ukrylo sie przed naplywem turystów, na szlaku który jest mało popularny bo nie ma na nim nic, na tyle popularnego, zebg wrzucić na Insta. A może nawet na plaży, bo akurat pada i nikomu się nie chce wyjść na wpacer, czy w miejskim parku, do którego chodzą tyljo babcie karmiące gołębie i mamy z dziećmi za małymi na żłobek. Nie ważne gdzie będziemy na wakacjach, czy w ogóle nas stać na jakimkolwiek wyjazd. Ważne zeby mieć znaleźć ciszę, odciąć się od świata i nawet od swoich natrętnych mysli pełnych obaw o jutro, i pozwolić sobie na złapanie oddechu i chwilę odpoczynku. O takich wakacjach marzę i takich wszystkim życzę.
Moje wymarzone wakacje są w Paryżu, miałam tam jechać w tamtym roku lecz przeszkodził mi covid. Z chęcią wzięłabym te kosmetyki w tym roku do Paryża, jest tam dosyć ciepło w te wakacje więc dlatego chciałabym te kosmetyki 🙂 <3
Moja rodzina to takie szwędaczki i zawsze jadąc gdziekolwiek , nawet blisko domu, po drodze wyszukujemy i zwiedzamy ciekawe miejsca, zabytki, krainy..
Moje wymarzone wakacje to Rumunia i głównie trasy Transfogaraska i Transalpina.
Zaczynam od sławnej Sapanţy- „Wesoły cmentarz” z rzeźbionymi, malowanymi nagrobkami i epitafiami dowcipnie opisującymi życie zmarłych. Jest tak unikatowy, że wraz z innymi rumuńskimi cerkwiami w 1999 roku został wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Jest tu około 800 nagrobków.
Następnie do Sighisoary- przykład ufortyfikowanego grodu z XIV- wieczną twierdzą, dziewięcioma wieżami, brukowanymi uliczkami, kościołami i pozostałościami po niemieckich osadnikach, którzy założyli to miasto. Właśnie w tłumaczeniu z niemieckiego na polski Sighisoara to Siedmiogród i oznacza kraj siedmiu miast niemieckich. Dzięki swojej unikalnej architekturze właśnie oraz faktowi iż cała średniowieczna cytadela jest wciąż zamieszkana (jest jedną z nielicznych zamieszkałych twierdz w Europie- podobnie jak Pałac Dioklecjana w Splicie), Sighisoara znalazła się na liście UNESCOO. To właśnie tu jest miejsce urodzenia Vlada Draculi, znanego jako Vlad Tepes (Vlad Palownik), władca prowincji Wołoszczyzny. Potem Braszów, który wita turystów napisem na wzgórzu a stylu Hollywood. Z Sighisoary do Braszowa jest 120 km. Średniowieczna starówka Braszowa z gotyckim Czarnym Kościołem to miejsce o niezapomnianym uroku. No i jest tu najwęższa ulica na świecie!
Niedaleko, bo tylko 40 km od Braszowa jest XIV- wieczny Zamek w Bran czyli legendarna, ale fikcyjna! siedziba Drakuli. Zamek jest uroczy, malowniczy, ale swoją sławę zawdzięcza tylko Bramowi Stokerowi, który w swojej powieści uczynił go siedzibą Drakuli. A prawdziwą jego siedzibą był zamek Poenari.
Z Braszowa do Sibiu są 142 km. Sybin ma ciekawe położenie, bo jest dobrym miejscem strategicznym, łatwym do obrony a część miasta leży na 200-metrowym wzgórzu. Składa się z Dolnego i Górnego Miasta i kiedyś Górne było dla bogaczy a Dolne zamieszkiwali rzemieślnicy i biedniejsi. Sybin jest sławny z „domów z oczami”, a chodzi o okna i wywietrzniki domów kupieckich, które wyglądają jak oczy, no i oczywiście z Mostu Kłamców. Według legendy jeśli ktoś stanie na moście a kłami wtedy most się zawali. Jest to pierwsza żeliwna konstrukcja w całej Transylwanii. A mit ten specjalnie obalał Causescu wielokrotnie spacerując w tę i z powrotem po moście.
Warto też zrobić wypad z Braszowa do Zamku Peles; to tylko 47 km, ale to prawdziwe muzeum techniki pełne jednocześnie dział sztuki. To tu zainstalowano najnowocześniejsze w owym czasie urządzenia czyniące życie łatwym i przyjemnym. Ujarzmiono wodę i w 1897 roku uruchomiono hydroelektrownię, która zaopatrywała w energię trzy tysiące żarówek, kilkadziesiąt lamp w parku i osiem silników elektrycznych. Zainstalowano dzwonki sygnalizacyjne, systemy powiadomień, dwie windy i pierwsze w Europie (nowożytnej, bo odkryto też na Krecie spłukiwane toalety) WC z bieżącą wodą. Było też zainstalowane centralne ogrzewanie, nawilżanie powietrza, ruchomy szklany dach nad dziedzińcem (na guzik!), elektryczne organy i podobny do gramofonu instrument odtwarzający muzykę. W 1901 roku zainstalowano centralny odkurzacz, a potem pierwszy w Rumunii telefon i pierwsze w kraju kino. Mają tu pokaźne kolekcje broni, szkła, zegarów, witraży, srebra. Piękny baśniowy zameczek, którego nie można pominąć będą w Rumunii. I tak Blisko siedziby Drakuli! I zwróćcie uwagę w jak wielu filmach ten zamek występuje; tydzień temu był amerykański film w tv o bogatym dziadku, który zaprosił wnuki do swej posiadłości.
A! W parku są znaki “uwaga niedźwiedzie!”.
Ale to trzeba wszędzie w Rumuni mieć na uwadze. W Polsce jest chyba około 30 niedźwiedzi a u nich 3200. Pasterze mają swoje urządzonka do odstraszania wilków i niedźwiedzi. I mają bardzo, bardzo mądre, pomocne psy.
Czas wyruszyć na TRASY! Transfogaraska biegnie na wysokości 2034m a różnica poziomów wynosi tu aż 1500 m. Transalpina na przełęczy Urdele biegnie wysoko na 2145m. Pierwsza hardcorowa, ale malownicza, druga uładzona i niedawno wyasfaltowana (2010 r.). Obydwie nie są przejezdne zimą. Sprawdzić można w internecie czy już otworzyli- zwykle tak koło 15 czerwca już jest otwarta, ale i dłużej to może trwać. W lipcu śnieg :). W połowie września zwykle już się nie da przejechać.
Transfogaraską (droga krajowa DN7C lub po prostu droga 7C ) to jedna z najbardziej krętych i najwyżej położonych dróg w Europie. Jest jednocześnie granicą pomiędzy krainami Transylwania oraz Muntenia.
Znajduje się w części środkowej Rumunii i przecina najwyższe pasmo Karpat Południowych – Góry Fogaraskie. Ma ponad 100 km i powstała z inicjatywy Nicolae Causescu w latach 1970-1974. Dyktator chciał stworzyć szybką drogę dla armii i czołgów, które mogłyby niezauważalnie przemieścić się z Pitesti przy trasie do Bukaresztu w okolice Sibiu. Miała duże znaczenie militarne i miała być manifestacją możliwości technicznych Rumunii, a była to mordercza budowa. Jej budowa pochłonęła ogromne ilości pieniędzy, sił i życia ludzkiego (podczas prac zginęło 40 osób), a pracowały tam tysiące żołnierzy. Zużyto tam przeszło 6 mln kg dynamitu do wysadzenia skał tworząc na skalnych półkach tunele, wiadukty, wąskie przejazdy a wszystko to nad kilkusetmetrowymi przepaściami. Prawie kilometrowej długości tunel o nieociosanych ścianach jest tak szeroki, że może faktycznie przejechać nim kolumna czołgów.
Najlepsze jest to, że można tam spać na dziko a rano kupić świeży kaszkawał od pasterzy. Kąpiel pod wodospadem. Czysta woda do picia wprost ze strumienia. I zero cywilizacji. Z Sybinu do Cartisoary jest 46 km i tu tak mniej więcej zaczyna się Transfogaraska. Teoretycznie trasę można przejechać w 3 – 4 godziny, ale po to tu jedziemy, by się nią delektować, nie przejechać. Po około 20 minutach od Cartisoary ukazują się już przepiękne widoki – zakrętasy, serpentyny, więc i jechać trzeba ostrożnie i powoli, bo i rozsądnie trzeba i podziwiać, napatrzeć się trzeba. Są zresztą tablice ostrzegawcze o zakrętach i zredukowaniu prędkości. Warto zatrzymać się co pewien czas, by podziwiać widoki, wdychać czyste, świeże, górskie powietrze, porobić zdjęcia, napić się lodowatej wody ze strumienia lub wodospadu, podziwiać stada owiec a nawet osiołków, pomoczyć umęczone turystyczne stopy w strumyku.
Żadne zdjęcie nie odda tego co zobaczymy i nam się wyryje w pamięci. Warto i można też biwakować. Tym bardziej, że turystyka piesza jest tu bardzo popularna i wiele osób wybiera się właśnie na własnych nogach i śpią tam dokąd dojdą stawiając namiot.
W niektórych miejscach trzeba bardzo uważać, bo brak barierek a jadąc dosłownie w chmurach może to być niebezpieczne. Nawierzchnia jest jednak całkiem dobra a najbardziej malownicze serpentyny to około 40 km; cała trasa 108 km.
Niesamowite wrażenie robi przejazd przez tunel; straszny, zabezpieczony stalowymi wrotami. Niedaleko była jedna z siedzib Causescu. Niedaleko na północnym skraju tunelu jest jezioro Balea, przy którym znajdują się dwa całoroczne schroniska turystyczne i stacja meteorologiczna. Tu właśnie powstał pierwszy w tej części Europy hotel zimowy z lodu i śniegu w 2006 roku. Dalej jest śliczny 60 metrowy wodospad BaleaCascada i kolejka linowa do Balea Lac (górna stacja kolejki). W ten sposób piechurzy nadrabiają 12 km wędrówki. Jest tu też polanka, całkiem spora, odpowiednie miejsce na wypoczynek, biwak i nawet ognisko. Nie ma zakazów ani płatnych parkingów. Pasterze wypasają owce i trafia się czasem niedźwiedź i wilk…
I Jezioro Vidraru – sztuczny zbiornik stworzony dzięki tamie Barajul Vidraru zbudowanej w 1966 roku. Położone 834,00m n.p.m. i ma powierzchnię 8,93 km². Trasa wzdłuż jeziora ciągnie się przez około 30 km i czasami jesteśmy bardzo blisko wody a czasami bardzo daleko. Zapora na rzece Ardżesz, ma 166 metrów wysokości i możliwy jest z niej skok na bungee. Na środku zapory jest skrzyżowanie i można zobaczyć dwa tunele. Jest też taras widokowy. Tuż obok niej znajduje się gigantyczny, wykonany z metalu pomnik siłacza lub wg innych Drakuli.
Po kilku kilometrach widać ruiny zamku Poienari z XIII wieku a Drakula ponoć urzędował w XV. Wiedzie do niego 1400 schodków. Ruiny jak ruiny, ale najważniejsza jest świadomość, że to ten prawdziwy zamek Drakuli.
Jadąc dalej malowniczą Doliną Arges dojeżdżamy do Curtea de Arges założonego w XIV wieku. Są tu dwie cerkwie metropolitarna i książęca.
Po kolejnych 35 kilometrach trafiamy do Ramnicu Valcea i tam Monastyr Turnu, który pięknie komponuje się w krajobrazie gór Cozia. Wpisany jest na listę UNESCO.
Odcinek Ramnicu Valcea – Talmaciu to niezwykle malowniczy Przełom Czerwonej Wieży, bo jedzie się malowniczą droga pośród czerwonych strzelistych skał. Ma długość około 42km.
W Bascov można skręcić w prawo i kierować sięna Transalpejską, bądź w lewo i zwiedzić Pitestii/lub znajdującą się fabrykę i siedzibę marki samochodów Dacia w pobliskim Mioveni. Samo Pitesti ma niechlubną sławę „eksperymentu Pitesti” o czym najlepiej przeczytać w „Bukareszt. Kurz i krew”. To „najbardziej barbarzyńskie więzienie współczesnego świata”. Warto przeczytać „Bukareszt. Kurz i krew”!
Uciekamy od przykrych tematów i udajemy się na Transalpinę czyli drogę krajową DN67C. Kiedyś zwana była przez pasterzy Diabelską Ścieżką. To najwyżej położona droga w Rumunii i zapewne przez to owiana jest tajemnicą i czarcimi opowieściami. Według legend była to też ścieżka olbrzymów. Masa Jidovului to jeden z olbrzymów, który stoi tuż przy drodze. Sami Rumuni nazywają ją Drogą Królów.
Taka sama frajda z biwakowania jak na Transfogaraskiej. Widoki przeprzepiękne.
Z Bascov do Obarsia Lotrului jest 170 km. Można stąd pojechać do Sebes, ale to nie będzie cała Transalpina, bo cała ma 140 km i ciągnie się od Sebes do Novaci lub wg niektórych Pociovalistea. Z Obarsia Lotrului do Sebes jest 87 km a do Novaci 48 km/Pociovalistea 4 km. Warto więc te 48 km przejechać w jedną i drugą stronę, by pokonać całą Transalpinę.
W Pociovalistea stoi drogowskaz z napisem TRANSALPINA. Droga spokojna. Po drodze miejscowość Ranca, bardzo przypominająca nasze tatrzańskie wioseczki z wyciągami i hotelami. I stąd już piękne serpentynki, kręte drogi bez zabezpieczeń. W oddali widać wyciąg krzesełkowy. Przełęcz Urdele jest na wysokości 2145 m n.p.m.
Po drodze można się zatrzymać, obkupić turystycznie, pokosztować różności sprzedawanych w małych budkach np. kurtoskalacs- brzmi z węgierska, bo to typowy węgierski przysmak przygotowany z ciasta drożdżowego nawiniętego na stożkowy rożen. Coś podobnego widziałam już i na Węgrzech i Słowacji. Podawany jest na słodko z różnymi posypkami. Są budki jak na Krupówkach: z serami, z suszonymi kiełbasami i suszoną szynką; cała masa wspaniałej wędzonej, peklowanej słoniny. Słoninę mają naprawdzistą-grubą na przynajmniej 4 palce. Bzdety, zabaweczki dla dzieci, no i oczywiście palinka!
Mijamy Obarsia Lotrului i jedziemy do jeziora Oasa położonego 1255 m. n.p.m. o powierzchni 441 hektarów . To sztuczny zbiornik na rzece Sebes i ma funkcje rekreacyjne. Od zachodu można objechać jezioro szutrową drogą Dalej wzdłuż rzeczki Lotru. Zapora na jeziorze ma 91 m wysokości i 300 m długości i jest częścią Transalpiny.
Po 30 km natrafiamy na kolejne jezioro Tau Bistra o powierzchni 75 ha, a na nim zapora Barajul Tau wysoka na 78 m i długa 740 m.
I 20 km przed Sebes jeszcze jedno jezioro Lacul Obreja De Capalna i na nim zapora Barajul Obrejii de Căpâlna wysoka na 42 m i długa na 143 m.Jest to hydroelektrownia.
W Capalna są ruiny dackiej twierdzy zbudowanej w I wieku p.n.e. Stąd po 17 km dojeżdżamy do Sebes jednego z miast Siedmiogrodu. Jest tu gotycki kościół z XIII wieku z największym ołtarzem renesansowym na terenie Rumunii. Mimo, że dziś Niemcy stanowią tylko 1,5% ludności, w Sebeș obowiązują dwujęzyczne nazwy ulic: rumuńskie i niemieckie. I to koniec Transalpiny.
I na koniec wracając do Polski Turda! Kopalnia soli, której zdjęcia w internecie bardzo nas zaintrygowały- coś jak “Star Trek”. To trzeba zobaczyć- głęboooooki dół a przy ścianach drewniane balkoniki. Nie każdy ma odwagę spojrzeć w dół. A pod tym dołem jeszcze jeden dół z jeziorkiem i łódkami. Diabelskim Młyn w kopalni! Można spędzić tam cały dzień: kręgle, bilard, wiosłowanie itd. Ale jak tam się leciutko oddycha! Nie można słowami opisać tej frajdy-musicie zobaczyć zdjęcia a najlepiej pojechać. Wieliczka jest przecudna a tu śliczności w innym stylu.
Dużo by pisać! Wszystkie opisane przeze mnie miejsca urzekają, zachwycają i wołają „czekamy!”
Rumunia jest tak naszpikowana atrakcjami i jedne są obok kolejnych, że gdzie by się nie ruszyć będzie wspaniale. Warto wracać, bo to się nie nudzi. Lej ma kurs 1:1; nie ma kłopotów z przeliczaniem, a nie jest drogo. Ciasta mają przepyszne!!! Mamałygę- trzeba spróbować, ale nie każdy się zachwyci. Kaszkawał to naprawdę hit!
Mam szczególne parcie na zwiedzanie, bo mam taką chorobę, która skończy się dializami i mam świadomość, że co zobaczę to moje; wspomnienia mam już wspaniałe. Potem to już tylko żółtym ludzikiem googlowskim-ale też git!
Lżej jest znosić przeciwieństwa losu gdy jest się ciekawym świata. Chociaż jest to trywialne “podróże kształcą” to bardzo jest to twierdzenie prawdziwe.
Zwiedzajmy Rumunię! I nie mylmy Rumunów z Romami- są wrażliwi na tym punkcie. Rumuni to bardzo inteligentni, kulturalni i życzliwi ludzie. A Romów jest faktycznie dużo, tak jak we wschodniej Słowacji. Z każdym można się dogadać tylko trzeba mieć życzliwość w sercu i uśmiech na ustach.
Byłam tam tylko raz, bardzo dawno temu i marzę od lat, by jeszcze kiedyś pojechać, ale nie wiem czy mi się uda….
Wymarzone powiadacie?
Skład osobowy: mąż, córka i najbliżsi przyjaciele
Miejsce: Polska, wzdłóż wybrzeża, Mazury, Podlasie i wschodnie rewiry. I jeszcze może na chwilę góry.
Środek transportu: kamper. Moje marzenie:) zatankowany do pełna.
Atrakcje: mnóstwo pysznego lokalnego jedzenia, ciepełko umożliwiające kąpiele wodne, słoneczne i wycieczki rowerowe, wspólne planszówki wieczorem, śpiewy przy ognisku.
Inne: brak komarów i przecinków. Dzieci znajomych nie awanturujące. Moja córka z drzemkami w dzień. O ja…ale popłynęłam:)
Moje wymarzone wakacje nie mają określonego miejsca:) mają zapach porannej kawy na tarasie przepleciony jagodzianką wśród gwaru rodzinnych rozmów, piegowatych noskow:) wymarzone wakacje to nie cisza i spokój ale spiewy i wrzaski dzieci podczas budowania zamków z piasku to chłodne dłonie męża smarujace moje spieczone plecy;) wymarzone wakacje to morza szum i zapach lasu;)wymarzone wakacje to lato i my 🙂
Planuje pojechać na wymarzone wakacje, Pojade z mężem i dziećmi wiec beda atrakcje, weźmiemy na wakacje SUNOZON i ALTERRA kosmetyki, Bo wszyscy lubimy pielęgnacyjne praktyki, Słońce w tym roku mocno prazy, Wiec spedzimy urlop na polskiej plazy, Zamek z piasku na plazy zrobimy, Pamiątki dla rodziny i znajomych kupimy, Beda lody, gofry i w morzu kapanie, Zaczniemy tez trenowac plywanie, Gdy odpoczniemy na plazy troszeczke, Wybierzemy sie na zwiedzanie – piesza wycieczke, Wiem, ze spedzimy wspanialy czas, Ktory nalezy sie kazdemu z nas.
Moje wymarzone wakacje to zwiedzenie Łotwy. Do tego pięknego kraju jak ulał pasuje stwierdzenie: “małe jest piękne”. Na początek chciałbym zobaczyć urocze miasteczko Kuldiga. Znajduję się tam m.in. piękny ceglany most. Najdłuższy przejezdny most ceglany w Europie. Poza tym zobaczyć tam można w pobliżu najszerszy wodospad w Europie. (takie maleńkie miasteczko, a dwa rekordy dumnie dzierży:))
Następnie chciałbym zobaczyć przylądek Kolka. Miejsce magiczne i tajemnicze, ponieważ w czasach sowieckich była to strefa zamknięta, aby przyroda mogła tu swobodnie kwitnąć. Park pełni ważną funkcję dla migracji ptaków, można tu obserwować niezliczone ptaki wędrowne, zwłaszcza wiosną i jesienią.
Kolejnym punktem na mapie Łotwy byłby Pałac Rundale- zwany jako Wersal Krajów Bałtyckich. Pałac Rundale jest jednym z najwybitniejszych zabytków architektury rokokowej i barokowej na Łotwie. Wystarczy powiedzieć iż za planowanie Pałacu był odpowiedzialny pan Rastrelli. ten sam, który projektował Pałac Zimowy w Petersburgu.(Chyba niezła reklama:))
Oczywiście nie mogło zabraknąć kurortu nadmorskiego jakim jest Jurmała. Przy cichych ulicach stoją schludne drewniane wille, pomiędzy którymi znajdują się wysokie sosny – naprawdę ładny obrazek.
No i na koniec Ryga. W Rydze można podziwiać około 800 secesyjnych budynków. Wspaniałe budynki z bogatą ornamentyką, schludne elementy okienne, ładnie zdobione fasady i wykusze charakteryzują obraz miasta.
ONOMASTYCZNE WAKACJE = IDEALNE WAKACJE!
Jeden jeździ na Ibizę, drugi się po górach snuje…
Mój klucz to są dziwne nazwy, które wciąż dokumentuję!
Sprawdzę z z ekipą ANIOŁKI – czy są grzeczne oraz miłe,
czy BAGATELA jest mała, czy BAGDAD ma baśni siłę,
co tam brzęczy w BĄCZYLESIE, gdzie BEZNAZWA zagubiła
swoją nazwę… Czy BIAŁYKAŁ to miejscowość czysta, miła?
Kto się tak chichra w CHACHALNI? Czy w CHUMIĘTKACH miętę czują?
Co widzi mi się w BÓGWIDZACH i czy CISZE zachowują?
Co się w CZACZU tańczy? Czy świerszcz w CYKU cyka wieczorami?
Czy w DEPAULI mieszka Paula i czy DOBRAMYŚL czasami
nawiedza swoich mieszkańców? DOBRYGOŚĆ nas przyjmie w gości,
w DZIUNINIE się wylaszczymy – będzie z tego moc radości!
Skąd to egzotyczne FAJUM jest u nas – i skąd FRASUNEK?
No, ten lepiej ominiemy… W objęcia GOPLANY runę
z bliskimi, byle nam GŁODNO nie było – już GRUBSKO lepiej!
Sprawdzimy, czy się w HISZPANII dogadam po polsku w sklepie…
W małej KĄPIELI na kąpiel zatrzymamy się być może…
Policzymy proste drzewa w KRZYWYM LESIE oraz hoże
KSIĘGINKI z dobrą lekturą zaliczymy w międzyczasie…
A może teraz LIZBONA? To też opcja na wypasie!
Co liżą w LIŻU? Czy MĄDRE zamieszkują mądrzy jeno?
Kto w MILCZU nam każe milczeć? I kto nazwał z wielką weną
MOKRONOS – no i dlaczego? Kto nam mówi NIDOM – przecież
nie chcemy wiele, jedynie najśmieszniejszych nazw na świecie!
Jakie uczucia panują w NIENAWISZCZU osławionym?
W co można wierzyć w NIEWIERZU? I czy NOWY KRAKÓW w strony
starego Krakowa nieraz kieruje tęskne spojrzenie?
Czy tonie piękna OFELIA? Czy nastąpi ODRODZENIE?
Jak biednie się teraz żyje w OSTATNIM GROSZU – osadzie,
w której pewnie grosz ostatni niejeden na ladzie kładzie?
Czy nas czeka PAŃSKA ŁASKA (i czy jeździ na pstrym koniu?)?
Może lepiej PARYŻEWO wybrać? Po co los nas poniósł
do PANIENKI? Czy w POKOJACH porządek ładny panuje?
Czy pasuje nam POTWORÓW? Czy RENTA bardziej rajcuje?
By się poczuć jak Robinson, do ROZBITKA wezmę bliskich!
A gdy na SKOKUM trafimy, czy tam w nim w podskokach wszystkich
zastaniemy? Może lepiej podróż zacząć od SOBOTY,
by się nie czuć jak STARUCHY i weekendu poczuć dotyk?
Wezmę rodzinkę wesołą też do RZYMSKA – po co Włochy?
Widzę jasno – STARY WIDZIM też dostarczy nam radochy!
W SZCZEPIDLE się szczepieniami pochwalimy, a w ŚMIESZKOWIE
pośmiejemy – TAKOMYŚLE! A nie, to TEKLIMYŚL w głowie!
Co się tworzy w TWORZYMIRKACH, przekonamy się niechybnie,
licząc, że nam UNIA ani TUMIDAJ bardzo nie zbrzydnie…
Z racji nazwiska WAWRZYNY też muszą być na tej trasie –
nie przerazi WILCZE OKO – będzie WIOSNA na wypasie!
To nie żadna WYMYŚLANKA, ani tym bardziej ZABAWA,
to ZAPOWIEDNIA wycieczki – i bardzo przyjemna sprawa,
bo te wszystkie nazwy, które są wielkimi literami
zapisane – prawdziwymi są miejscowości nazwami
w Wielkopolsce – mym regionie! Część poznałam, część zwiedziłam,
lecz przede mną jest miejsc i nazw cudownych ogromna siła,
więc zamiast ganiać daleko, sprawdzę, co tu piszczy w trawie,
odkrywając WIELKOPOLSKĘ w onomastycznej zabawie! <3
Za dużo już wygrywasz rodzinnie wraz z matką ojcem i siostrą z UK.
Wymarzone wakacje to takie, które spędzę z bezpiecznym zestawem kosmetyków od SUNOZON i ALTERRA jak i z moimi bliskimi. Wymarzone wakacje to wakacje, które charakteryzują się i są przesycone :
W – wolnością, wymarzonymi wycieczkami, wspaniałymi widokami
A – absolutnym brakiem stresu – odpoczywamy i nie stresujemy się
K – kolorami natury, soczystymi barwami zielonych drzew, lazurowego morza, czerwonych zachodów Słońca
A – autonomią, pomimo, że spędzamy wakacje razem z najbliższymi to szanujemy swoje wybory dotyczące spędzania czasu wolnego
C – czasem dla najbliższych, ukochanych osób, cudownymi chwilami spędzonymi z rodzinką i przyjaciółmi
J – jedynym w swoim rodzaju klimatem nic nierobienia i błogiego odpoczynku
E – energią, ekscytacją, bo w wakacje ładujemy baterie na cały następny rok
To są właśnie moje wymarzone WAKACJE z zestawem kosmetyków od SUNOZON i ALTERRA!!!
Wymarzone wakacje spędzę w raju, daleko od mojego kochanego kraju.
Na Wyspach Zielonego Przylądka, gdzie króluje radość, spokój i plaże na wyłączność.
Pragnę oderwać się od rzeczywistości i dostarczyć mej duszy wiele miłości.
Będę oglądać wschody słońca i tańczyć z tubylcami bez końca.
Podziwiać cuda przyrody i skakać żwawo do turkusowej wody.
Na Wyspach słońce mocno przygrzewa i ochłody nie dają drzewa.
Dlatego na wymarzone wakacje zabieram ze sobą zestaw kosmetyków od SUNOZON i ALTERRA, który z pomocą mi przychodzi i swymi kosmetykami życie mi osłodzi.
Taki zestaw kosmetyków będzie idealny, dzięki niemu przeżyję dzień najbardziej upalny.
Swą opaloną urodę zachowam znakomicie, bo SUNOZON i ALTERRA uratuje mi życie 🙂
Wymarzone wakacje z zestawem kosmetyków SUNOZON i ALTERRA!?
Na trzy podzielone!
Po pierwsze rodzinnie 👨👩👧
By z córką i mężem czas spędzić wesoło, by moc atrakcji było w koło.
Park wodny – zjeżdżalnie i inne gadżety, i zoo w pobliżu i lunapark dla mnie “niestety”😂
Ale rodzinka chętnie skorzysta więc karuzeli niech jest i trzysta!
Po drugie romantycznie 💑
By z mężem tylko we dwoje otworzyć jakiegoś kraju podwoje, by zwiedzić, może Włochy ukochane?
Spełnienie marzeń nam byłoby dane!
Po trzecie z przyjaciółką 👭
I tu plan jest prosty dla każdej kobiety, to spa, masaże, wieczorne balety, a naszym marzeniem jest Bora-Bora.
Wierzymy że kiedyś przyjdzie na nie pora!
I jak widać zawsze podczas wymarzonych wakacji zestaw kosmetyków SUNOZON i ALTERRA będzie nam towarzyszyć!
Spędziłam część urlopu w naszej pięknej Polsce, na wsi nad jeziorem, wśród pól pełnych maków, chabrów i złocistego zboża oraz lasów. Spokój i cisza w otoczeniu przyrody. Jadłam wiśnie i czereśnie prosto z drzewa, zbierałam kwiat lipy i rumianek, żeby je zasuszyć na jesień i zimę.
Dlatego drugą część urlopu chciałabym spędzić w słonecznej Chorwacji, na plaży oraz zwiedzając cudne chorwackie miasta i miasteczka. Chcę jeść figi prosto z drzewa, cytrusy i słodkie, soczyste arbuzy, próbować owoców morza i innych lokalnych specjałów w klimatycznych knajpkach. W tym relaksującym czasie idealnymi towarzyszami byłyby dla mnie pielęgnacyjne kosmetyki Alterra i Sun Ozon po opalaniu. Po cały dniu zwiedzania lub plażowania cudnie będzie zadbać o twarz, ciało i włosy ogrzane słońcem. Usiądę sobie po prysznicu, z lampką musującego wina i maseczką na twarzy, wmasuję balsam lub spray po opalaniu i wsłucham się w cykanie cykad i gwar wieczornego życia.
Mam wymarzone wakacje –
rajd do świata boskich smaków,
prostej kuchni, słońca, wody
i kwitnących pięknie maków,
świata pięknego języka
oraz antycznej kultury…
Świata, który łączy słońce,
morze, jeziora i góry…
Tam chcę zabrać tę wyprawkę
z Rossmanna – przydatną nader,
kiedy słońce dorwie ciało
po zimie nadmiernie blade… 😉
WŁOCHY to moje marzenie
przepyszne, choć niespełnione –
co roku tęsknie spoglądam
w południa cudnego stronę
i planuję, że raz, kiedyś,
gdy odłożę kasy nieco,
ja – i wszyscy moi bliscy
do Italii też polecą…
Wyobrażam sobie boskie
chwile gdzieś na włoskiej plaży
i morze – inne niż Bałtyk! –
tak, kąpiel w nim mi się marzy,
a potem błogie momenty
na plaży w słońca spiekocie,
lecz z ochroną UV w kremach –
by nie cierpieć w czoła pocie.
Wyobrażam sobie spacer
po Rzymie pełnym historii,
co rodziła się w nim wiele
lat temu w chwale i glorii…
Wyobrażam sobie boską
Toskanię płynącą winem
i rozkosznie długi spacer
przez tę słoneczną krainę…
Wyobrażam sobie miły
rejs po Wenecji gondolą
i słuchanie gondolierów,
jak między sobą swawolą…
Wyobrażam sobie Alpy,
wyobrażam sobie nieraz
Sycylię – w podróż mnie nieraz
Mario Puzo tam zabierał…
Wyobrażam sobie miłe
lenistwo gdzieś w Neapolu –
albo piknik pełen smaków
na łące lub w szczerym polu…
Wyobrażam sobie jeszcze
Mediolan – stolicę mody
i te słynne, wielkie, piękne
znane z tylu filmów schody…
Domy pełne gwaru widzę,
restauracje gdzieś w zaułkach,
gdzie ugina się pod masą
przetworów niejedna półka…
A kiedy się już nazwiedzam,
to jeszcze też mi się marzy
kurs kulinarny we Włoszech,
choć nie umiem pięknie gwarzyć…
Mimo wszystko chciałabym się
w Genui albo Weronie
uczyć gotowania pysznie,
aż mój dom w smakach zatonie…
Bo wakacje to nie tylko
liźnięcie miejsc z przewodnika,
szybki rajd przez kraj, z którego
w sumie niewiele wynika…
W nowe miejsca trzeba się wgryźć,
posmakować ich powoli,
dać im zawładnąć zmysłami
i dogłębniej się przeszkolić…
A że kocham gotowanie,
to od kuchni poznawanie
Italii też moim celem
w tejże podróży się stanie –
abym mogła rzucić sobie
więcej światła na Italię
i z podróży przywieźć pysznych
przepisów calutką talię
i potem – zamiast przy zdjęciach
ronić łzy gorzkiej tęsknoty –
wspominać przy pysznych daniach –
to lepsza opcja, wiem o tym!
Akceptuję regulamin.
Moje wymarzone wakacje… gdzie ja bym spędziła? Myślę, że gdzieś daleko na spontanie wypad bym zrobiła..
Góry, Morze czy Jeziora? Nieee… na to zawsze jest dobra pora! Do Las Vegas był poleciała oj ogromną frajdę bym tam miała..
Tam życie jest rozrywkowe więc i ja bym zafundowała sobie. Wszystko na co mam ochotę bym tam robiła i na dodatek się świetnie bawiła. Na imprezy codziennie bym chodziła i od wieczora do rana na tańcach czas spędziła.. Bo ja jestem rozrywkowa dziewczyna nawet od muzyki swój dzień zaczynam… Ekskluzywne hotele bym odwiedzała i wspaniałych ludzi przy okazji poznała.. Do super casyna bym wypad zrobiła może trochę kasy bym zarobiła… Bo najważniejsza jest dobra zabawa i z fajnymi ludźmi to jest podstawa! Niczego bym sobie w Las Vegas nie żałowała dużo pięknych ciuchów bym kupowała… perfumy, kosmetyki fajne torebki na mojej buzi byłby uśmiech wielki. Od rana do wieczora bym się stroiła i po ulicach sobie chodziła… Po restauracjach bym biegała i wybornych smakołyków próbowała. Różne wykwintne potrawy bym degustowała takich co w Polsce nigdzie nie widziałam. W ogóle bym tam się nie nudziła tyle przyjemności bym sobie sprawiła… Moje wakacje takie wymarzone by były a moje oczy pierwszy raz by takie cuda zobaczyły! Ojjj głośno w Las Vegas bym krzyczała że ja prosta dziewczyna zwiedzić Go przyjechałam! Bo w życiu mieć trzeba marzenia szalone i tylko czekać by były spełnione! Na takie wymarzone wakacje bym zestaw kosmetyków SUNOZON i ALTERRA zabrała by one też coś z tego życia miały… Byśmy oderwały się od rzeczywistości i sobie sprawiły choć trochę radości… Od obowiązków byśmy odpoczęły bo i nam się należą takie bajery… Pranie, sprzątanie i gotowanie i ciągle wokoło w domu bieganie… Ileż to można ciągle tak żyć tu moi mili nie ma co kryć… Torby pakujemy i do Las Vegas startujemy! Więc czas spełniać marzenia Las Vegas czeka na ich spełnienia…
Od tego przecież są wymarzone wakacje by szaleć, rozrabiac, wygłupiac się właśnie!
Nie mam jeszcze planów, ale mam marzenia i tegoroczne wakacje chciałabym spędzić w jednym z piękniejszych i urokliwych miejsc jakich w Polsce nie brakuje i niezależnie czy to będzie delikatny piasek pod stopami, krzyk mew w oddali i szum spienionych fal, spokojna tafla jeziora czy dzika przyroda, zieleń lasów, piękne pejzaże, wybrzmiewający śpiew ptaków jak najsłodsza muzyka, chciałabym wtedy korzystać z ruchu i aktywności jaką mogłabym tam uprawiać i bez skrępowania odsłonić „parawan” dzielący mnie od świata i założyć skąpe bikini, ściągnąć maskę z twarzy pokazując prawdziwą twarz – wysyłając podkłady, pudry i kolorowe kosmetyki na urlop i zachwycać się gorącymi promieniami słońca, które będą rozbierać i głaskać moje ciało, bo ja niczym kotka lubię wygrzewać się w słońcu i leniwie mruczeć z radości, za ten błogi czas. Wtedy koniecznie muszę mieć zapas i nie może zabraknąć w mojej kosmetyczce 100% certyfikowanych kosmetyków, które po każdym dniu pełnym wrażeń (mam nadzieję) zregenerują, nawilżą i odżywią moje włosy, ciało i twarz i jakie z pewnością zabrałabym ze sobą, a byłyby to odpowiednie na taki czas produkty od SUNOZON i ALTERRA!
W tym roku mam zamiar udać się w mój wymarzony kierunek wakacji czyli GÓRY, a konkretne TATRY! Jestem w nich zakochana. Moje dzieci odziedziczyły miłość do gór po Swojej mamie. Góry mają dla Nas magiczną moc. Poprawiają prace naszego organizmu. To dla Mnie lek na wszelkie choroby. Zawsze zdrowieje w tym pięknym miejscu. A pro po miejsca. Widoki z gór zawsze dodają Mi pozytywnej energii. Napawają optymizmem. Wędrówka po górach jest samą przyjemnością. Podziwianie otaczającej Nas fauny i flory również. To najmilszy trening jaki znam. Otoczony świeżym, pachnącym świerkiem i zapachem deszczu w powietrzu. Góry kojarzą Mi się z charakterystyczną gwarą i pysznym jedzeniem. Restauracje góralskie tętnią życiem, panuje w nich klimat. Zajadanie się baraniną bądź oscypkiem w towarzystwie grającej kapeli zwiększa apetyt. Moje dzieci będą zachwycone widokiem morskiego oka. To najpiękniejszy akwen wodny jaki do tej pory miałam okazje podziwiać. Długa droga do celu jest tego warta. Przejażdżka wozem prowadzonym przez konie i góralki “z krwi i kości” będzie dla nich frajdą. Jestem przekonana, że nie obędzie się zjazdu kolejką linową i zwiedzania muzeum.
W tym roku wybieram się na wakacje do Turcji. Będę tam nie pierwszy raz, więc wiem jak ważna jest pielegnacja ciała przy tak wysokich temperaturach. Czas spędzę na przypomnieniu sobie miejsc, w których juz byłam jak i nowych do których nie dotarłam, będąc wcześniej (m.in. Pamukkale). Po całym dniu skąpanym w słońcu uczta dla ciała, twarzy i włosów, no bo jakby inaczej. Kosmetyki Alterra i Sunozon idealnie się do tego przydadzą i pozwolą zregenerować skórę, włosy i twarz na kolejne słoneczne dni moich wymarzonych wakacji;)
Moje wymarzone wakacje to oczywiście kierunek Kuba, zakochałam się w tej wyspie gdy oglądałam dawno temu film Dirty Dancing 2
Tam czas jakby się zatrzymał, można się tam cofnąć w czasie do lat 50 i zobaczyć piękne i zabytkowe auta na ulicy nie w Muzeum
A do tego te piękne i gorące plaże, słońce palące a w torbie kosmetyki Sunozon i Altera bo najlepsze są na takie gorąco
Wakacje to wspaniały czas, który niewątpliwie łączy nas!
Nigdzie się nie spieszymy, odpoczywamy, przez to wspaniałe nastroje mamy!
Moje wymarzone wakacje to wielki trip po Ameryce!
Mimo iż na początku marzyłem o Afryce!
Zobaczyć miejsca oblegane, ale i te mało znane!
Zajrzeć do Yellowstone, podziwiać Kalifornię, Arizonę, przekonać się czy takie piękne są one!
Nie można pominąć Texasu, ale i też Waszyngtonu, zrobić foto Białego Domu!
Podróżować, zwiedzać, cieszyć się chwilą, bo wspomnienia nigdy nie przeminą!
Więc warto spędzić ten czas z kosmetykami SUNOZON i ALTERRA.
wycieczka nad polskie morze
dużo humoru trochę wigoru
towarzystwo odlotowe
i hasło ortograficzne:
Morze na wszystko pomoże!