Już w najbliższy piątek do kin wejdzie “Jezioro Dzikich Gęsi”, nowy film Diao Yinana, laureata Złotego Niedźwiedzia za „Czarny węgiel, kruchy lód”. Reżyser kolejny raz stworzył prawdziwą ucztę dla zmysłów. Jego najnowszy obraz jest wielopoziomowym, pełnym retrospekcji kryminałem noir, w którym nic nie jest takie, jakie wydaje się na pierwszy rzut oka.
Główny bohater filmu Diao Yinana, którym jest gangster Zhou, wpada w poważne tarapaty. Po tym, jak omyłkowo zastrzelił policjanta, sam staje się ruchomym celem. Jedyną szansą dla mężczyzny jest ucieczka. Pomocy szuka u miejscowej prostytutki. To właśnie kobieta ma być jego łącznikiem ze światem. Zwłaszcza że nikomu oprócz niej nie może zaufać. W pogoń za bohaterem rusza bowiem nie tylko żądna zemsty policyjna jednostka specjalna, ale i skuszeni potencjalnym zarobkiem łowcy nagród, a w tle pojawia się również była żona mężczyzny.
W tym wielopoziomowym kryminale reżyser skutecznie myli tropy, co rusz umiejętnie pogrywając z uwagą widza. Nic tu nie jest takie, jakie wydaje się na pierwszy rzut oka. „Jezioro Dzikich Gęsi“, podobnie jak poprzedni film chińskiego reżysera „Czarny węgiel, kruchy lód“, to stylowe kino neo-noir, w warstwie wizualnej mocno zainspirowane niemieckim ekspresjonizmem.