Z pewnością choć raz słyszałaś, że egoizm jest czymś złym albo że samolubnych osób nikt nie lubi. Takie przekonanie może prowadzić do tego, że całą swoją uwagę poświęca się potrzebom innych ludzi, jednocześnie zaniedbując własne (bo przecież myślenie o sobie jest egoistyczne). W przeciwieństwie do tego stoi pojęcie zdrowego egoizmu. Na czym ono polega i w jaki sposób łączy się z asertywnością?
Dlaczego czasem warto odmawiać?
Ludzie są istotami społecznymi – potrzebujemy zdrowych relacji z innymi, by czuć się w pewnym stopniu spełnieni. Poza tym nawiązywanie kontaktów to jedna z podstawowych potrzeb opisanych w piramidzie Abrahama Maslowa. Odnosi się do przynależności, która wpływa na nasze poczucie tożsamości. Aby utrzymać te relacje, często dajemy coś od siebie. Troszczymy się o potrzeby innych, służymy pomocą.
Nie ma oczywiście w tym nic złego, dopóki nie przekroczymy pewnej granicy i nie staniemy się dostępni „na każde zawołanie”. Zaczniemy lekceważyć własne pragnienia, ponieważ będziemy kierować się błędnym myśleniem „skoro tak poświęcam się dla innych, to inni zrobią to samo dla mnie”.
Opieranie własnego szczęścia i poczucia samorealizacji na zachowaniu innych osób może prowadzić do katastrofalnych skutków. Warto również zdawać sobie sprawę, że takie podejście nie jest zdrowe dla samej relacji. Niezaspokojone wewnętrzne potrzeby mogą prowadzić do pojawiania się frustracji, żalu wobec innych. Te emocje będą wyładowywane w postaci powtarzających się kłótni, co w dalszej perspektywie może doprowadzić do utarty więzi z bliskimi.
Josef Kirschner, autor książki Biblia egoistów, twierdzi, że gdyby wszyscy troszczyli się o siebie bardziej niż o innych, to wtedy na świecie mogłoby być mniej ludzi nieszczęśliwych. Dlatego też tak ważne jest stawianie granic, powrót do „własnego ja” i życia w zgodzie ze sobą. Opiera się to na czułości i pokochaniu siebie. Jeśli spełniamy własne pragnienia i budujemy swoje poczucie samorealizacji, to jesteśmy w stanie więcej wnieść w relacje z bliższymi.
Zdrowy egoizm – czyli właściwie co?
Właśnie do takiego podejścia odnosi się pojęcie zdrowego egoizmu. Pojawiło się w naukach psychologicznych/socjologicznych stosunkowo niedawno. Według Richarda i Rachel Hallerów „polega ono na poszanowaniu własnych potrzeb i uczuć, zwłaszcza jeżeli inni tego nie robią”. Mówi więc o przyznaniu sobie prawa do priorytetyzowania własnych odczuć i pragnień, a także na zachowaniu równowagi pomiędzy relacjami z innymi (rodzinnymi, miłosnymi czy nawet zawodowymi), a relacją z samym sobą.
Warto to zobrazować na przykładzie. Pewne małżeństwo zostało spontanicznie zaproszone przez swoich znajomych na wieczorne spotkanie przy piwie. Żona jest wyczerpana po ciężkim dniu w pracy i najchętniej zostałaby w domu pod kocem, relaksując się przy luźnej komedii. Widzi jednak, że jej mężowi bardzo zależy na spotkaniu, więc nic nie mówiąc, zgadza się na wyjście. Jest po nim jeszcze bardziej zmęczona, a następnego dnia nie ma energii na dalsze wyzwania. Poza tym i tak wszyscy narzekali, że „siedziała cicho” i nie była „zbyt rozrywkowa”.
W tym przypadku mamy również do czynienia z brakiem odpowiedniej komunikacji. Gdyby żona przyznała się, że w tym dniu nie ma ochoty na spotkania towarzyskie, to dałaby sobie szansę na zregenerowanie. Mogłoby się również okazać, że jej mężowi wcale aż tak bardzo nie zależy na wspólnym wyjściu i też woli zostać w domu i obejrzeć film.
Egoizm a asertywność – jaka jest różnica?
Egoizm w psychologii odnosi się do nadmiernej miłości do samego siebie, a jego przeciwieństwem jest altruizm. Gdzieś pomiędzy tymi dwoma stoi asertywność, która ściśle wiąże się ze zdrowym egoizmem. Wypracowanie asertywnej postawy jest fundamentem stawiania granic. To z kolei opiera się na dbaniu o własne szczęście wraz z zachowaniem szacunku wobec innych.
Asertywność to umiejętność mówienia „NIE”, gdy czujemy się niekomfortowo, a także reagowania, gdy ktoś z naszych najbliższych zachowuje się w sposób, którego nie akceptujemy. Przykładem tego może być zatajanie informacji, manipulowanie uczuciami czy stawianie innych przed faktem dokonanym w stylu „powiedziałam już babci, że spędzisz z nami święta, więc musisz przyjść”.
Książki o zdrowym egoizmie, które warto przeczytać
O zdrowym egoizmie pisali już różni specjaliści z dziedziny psychologii i socjologii. Jeśli jesteś zainteresowana tym tematem i chcesz zgłębić swoją wiedzę, to sięgnij po następujące pozycje:
- Zdrowy egoizm. Jak bez poczucia winy brać od życia to, na co się zasługuje – Richard Heller, Rachel Heller,
- Czułość. Poradnik pozytywnego egoizmu – Sophie Mort,
- Jak być egoistą, czyli jak żyć szczęśliwie, nawet jeśli innym to się nie podoba – Josef Kirschner,
- Biblia egoistów – Josef Kirschner.
- Egoizm to nie grzech! – Dagmara Skalska, Tomasz Skalski.
Te książki pozwolą Ci lepiej zrozumieć ideę pozytywnego egoizmu i postępowania według jego zasad. Na naszej stronie również niedługo pojawi się artykuł z kilkoma praktycznymi wskazówkami, jak wprowadzić tę filozofię w życie. Chcesz dowiedzieć się, jak stać się zdrowym egoistą? Zapraszamy do czytania!
Zdrowy egoizm nie oznacza całkowitego postępowania według własnego „widzi mi się” i ignorowania potrzeb swoich najbliższych. Opiera się raczej na asertywności i umiejętności wyznaczania własnych granic. Warto być dobrym i pomocnym dla innych, ale z pewnością nie można przy tym zapominać o sobie samym.