Miłość to skomplikowana sprawa. Będąc małymi dziewczynkami marzymy o białej sukni i swoim księciu, tym jedynym, który darzy nas bezgranicznym uczuciem. Komedie romantyczne karmią nas nierealnym wyobrażeniem o zakochaniu od pierwszego wejrzenia. Jednak z biegiem lat dochodzimy do słusznego wniosku, że istnieje bardzo nikła szansa, że powtórzymy historię Bridget Jones…
Myślę, że wiele z Was po kolejnym zawodzie miłosnym czy nieudanej randce zadało sobie pytanie „Ile razy jeszcze?”. Przeglądamy Tindera i zastanawiamy się czy to możliwe, że ten match skończy się czymś więcej, czy może to TEN. Zastanawiamy się, co zrobić, kiedy po kilku miesiącach związku chemia się wypala i okazuje się, że to jednak nie partner dla nas. Boimy się zakończyć długi, zaawansowany związek, a często nawet małżeństwo, gdy okazuje się, że nic nie czujemy już do tej osoby. W takim razie ilu tak naprawdę mężczyzn musimy poznać, aby znaleźć tego jedynego?
Odpowiedź na to pytanie jest wbrew pozorom banalnie prosta – żadnego. A już na pewno nie z przymusu! Nie ma ludzi idealnych, nie istnieją Panowie Darcy czekający aż wpadniemy na nich w metrze czy kawiarni. Związek dwojga ludzi nie musi być idealny, zawsze towarzyszą mu emocje, nie tylko te pozytywne. Zamiast skupiać się na poszukiwaniach, skup się na sobie. Często w wirze miłosnych pogoni za facetami zapominamy jak ważna jest miłość do samej siebie. A jak partnerowi może być dobrze w związku z kimś, kto sam siebie nie kocha?
Nie ma przepisu na miłość. Tak samo jak nie ma lekarstwa na załamane serce. Tylko sama zadaj sobie pytanie, czy wolisz spędzić weekend w pidżamie płacząc po kolejnym nieudanym związku czy wziąć się w garść i stać się kobietą, która wie czego chce i potrafi jasno to określić? Otrzyj łzy, pracuj nad sobą i nie rezygnuj nigdy z siebie dla nikogo. Jesteś swoją największą miłością. A wszystkie poprzednie związki? Spójrz na to, ile cię nauczyły, jakie doświadczenie dzięki nim zdobyłaś. Doceń każdą poznaną osobę, ponieważ relacja między wami ukształtowała to jaka teraz jesteś.
A co w sytuacji, gdy już poznałaś faceta? Jak poznać, że to właśnie ten? Byłoby za łatwo więc niestety, nie da się. Nieznane są miłosne wyroki 🙂 Pamiętaj jednak, że miłość zaczyna się od przyjaźni i zaufania. Często początkowe wątpliwości z biegiem czasu szybko się rozwiewają, a uczucia rozkwitają. Partner idealny nie istnieje, tak samo jak i partnerka. Oboje macie wady, które uczycie się akceptować, ale też oboje macie zalety, które są podporą relacji. Dlatego porzuć Disneyowską wersję miłości i przestań szukać księcia z bajki, a miłość sama przyjdzie. W swojej najczystszej, nieidealnej, często trochę skrzywdzonej postaci, której potrzeba czasu.
Podsumowując: żeby znaleźć miłość, przestań jej szukać
Kasia Sodel